Dobrze mieć plan, jakikolwiek plan, jeśli ma się jakiś biznes. Czy jest to internetowy, czy też nie.
Ja zawsze mam plan, lepszy lub gorszy. Bardziej, lub mniej konkretny. Raczej nie stawiam sobie bardzo dokładnych ram czasowych w moim planowaniu, dlatego, że często się z nimi nie wyrabiam. Nie dlatego, że nie chcę, lub, że jestem leniwa. Często coś innego staje na drodze. Inne sprawy, z mojej drugiej pracy.
Od jakiegoś czasu zapisuje mój plan w dokumentach Google. Zawsze jest dostępny, nawet w telefonie, nie muszę szukać go na biurku. I łatwo go uporządkować. Wykonane zadanie wymazuję. Nowe wpisuję, czasami nawet gdzieś w środku. W zależności od ich ważności. Ważność zaznaczam kolorami. Mam stare zadania z poprzedniego roku, nowe na ten nowy rok. Wiem, co jest zrobione, z czym się zagapiłam, co okazało się niewykonalne, albo mniej ważne. Taki plan dobrze dla mnie funkcjonuję. Lubię planować w ten sposób. Nowe pomysły mogę spisać nawet na spacerze z psem, albo siedząc gdzieś na drugim końcu Europy.
Na ten rok nie obiecuję sobie dokonywania zadań niemożliwych, mam kontynuację zadań z poprzedniego roku, które jedynie przepriorytetowałam. Część podarowałam sobie. Skoro ich nie zrobiłam przez ostanie dwa lata, to widocznie nie są ważne, odstawiam je więc na dolną półkę, by sobie nimi głowy nie zawracać i by nie pochłaniały mojej cennej energii.
Jako najważniejszy w tym roku na pierwszym miejscu jest porządek. Tak, zrobienie porządków to mój plan na 2019.
W tym roku robię porządki w rzeczach, o których zmianie myślałam już dawno. Ta zmiana dojrzała we mnie przez ostatni rok. Wiem, że jest konieczna dla mnie, bym nie musiała więcej zużywać na to energii, bym nie musiała myśleć o tym. A jednocześnie, by moje strony lepiej funkcjonowały.
Jakie są to porządki i ten nowy plan na 2019?
Od dawna dręczył mnie szablon na moim blogu Drutoterapia, zmieniałam go kilka razy, z żadnego nie byłam zadowolona w stu procentach. Szukałam nowego szablonu, nie znajdywałam, każdy miał coś nie tak, każdy nie spełniał moich oczekiwań. Aż jesienią znalazłam. Taki, który mi odpowiadał, i w którym mogłam dokonać tych zmian, które chciałam. Jednak postanowiłam, że zmienię go dopiero w nowym roku. No i zmieniłam. Drutoterapia jest w nowej szacie graficznej. Uwielbiam ją. Jest prosta w nawigacji dla czytelników, i dla mnie. Będę jeszcze zmieniać strony, uaktualniać wpisy, ale to powoli i systematycznie.
Drugą zmianą było zakupieniu sprzętu oświetleniowego do nagrywania moich tutoriali na mój kanał na YouTube. Niestety moja kamera zrobiła się stara, w domu światło mam kiepskie, a ja mieszkam w Szwecji, w której pogodowo panuje często ciemność. Ostatnie filmy były żółte i wierzcie mi wcale mi się nie podobały, więc kilka z nich będę nagrywać od nowa. Sprzęt już jest, nawet dwa filmy zostały nim już nagrane. Jeden z nich to ten.
Co więcej?
Kolejnym porządkiem jest zmiana oprogramowania w moim sklepie by iwona. Mam zamiar przejść z EDD na WooComerce. EDD miało być idealnym rozwiązaniem w sprzedaży plików pdf, czyli moich wzorów. Niestety nie okazało się idealnym. Wręcz przeciwnie – denerwującym i pochłaniającym za dużo uwagi, pracy i energii.
Każde uaktualnienie wtyczki EDD okazywało się niewypałem. Tekst polski znikał w wielu punktach, pojawiał się angielski, a ja o tym nie wiedziałam. Ponieważ nie zakładam dla siebie konta każdego dnia i są teksty, których po prostu nie widzę. Na dodatek support nie był mi w stanie pomóc, bo nie wiedzieli, w którym miejscu jest dany tekst. Szukanie pochłaniało zbyt wiele czasu. Na dodatek WooComerce oferuje więcej wtyczek, którymi jestem zainteresowana.
Zmiana jednak nie nastąpi jutro. Najwcześniej w marcu. Jest to duży projekt, któremu sama nie podołam i muszę się do niego dobrze przygotować.
Kolejne porządkowanie to strona mojego kursu Dziergać ze zrozumieniem. Landing page tej strony oparty jest na Optimize press, który przestał działać. Na pewno powinnam go uaktualnić, czyli kupić nową wersję. Ale zanim to zrobię, sprawdzę, czy jest coś innego. Dzisiaj jest na pewno więcej tego typu rozwiązań. Więc powoli poszukam, byś może czegoś lepszego.
Czy to wszystko?
Jeszcze jest kilka innych miejsc, w których muszę pozamiatać. Np. moje szafy z włóczkami. Moje archiwum z papierami.
Przestałam zajmować się Social Media. Wykorzystuję je tylko na własny użytek, więc część papierkowej roboty przeznaczyć mogę na makulaturę.
Niektóre wydarzenia ostatnich miesięcy poprzedniego roku oraz pierwszych dni nowego roku dały mi trochę do myślenia. Nie jestem nowicjuszem w rozumieniu, jakie to nasze życie jest kruche, ani też, jak mało doceniamy to, co mamy. Jestem raczej bardzo zaawansowana w tych tematach. Ale pewne wydarzenia powodują, że z większą uwagą spoglądamy na nasze własne bycie na tej planecie i na zadania, jekie mamy tutaj do wykonania.
Więc oprócz tego wszystkiego, co napisałam powyżej, mój plan na 2019 to porządkowanie mojego zdrowia i duszy, czego tobie także serdecznie życzę. ♥