Inspirujący wywiad z Dorotą.
Dorotę poznałam jak większość rękodzielniczek przez Internet – a dokładnie przez Facebooka. Zafascynowała mnie tym, że jest bardzo widoczna ze swoimi pracami na Facebooku. Pokazuje je często, więc trudno jej było nie zauważyć.
„Kobieta z werwą” – pomyślałam.
Zapraszam do zainspirowania się jej osobą, tym co robi i jej spojrzeniem na pracę z rękodziełem.
1. Doroto – rękodzieło, którym się zajmujesz to szydełkowanie i robienie na drutach. Czyż nie tak?
Tak,właściwie to zajmuję się wszystkim co można objąć nazwą dziewiarstwo. Gdyż robię zarówno na drutach, szydełku, jak i na maszynach dziewiarskich. A że z zawodu jestem krawcową to również szyję sama np. halki czy poszewki do dzierganych ubrań.
2. Kim jest Dorota Kujawa poza rękodziełem? Inne zainteresowania? Rodzina? Marzenia? Gdzie mieszkasz?
Jestem zwykłą kobietą. Żoną, matką dwóch nastoletnich synów, synową i troszkę kurą domową . Oprócz szydełkowania uwielbiam prace w ogrodzie, mam sporą kolekcję storczyków. Kuchnia to moje królestwo – uwielbiam gotować i piec ciasta. I tu muszę napisać, że wiele osób mówi mi, że jeśli dziewiarstwo nie będzie dochodowe, to śmiało mogę zakładać cukiernię.
Mieszkam w małym miasteczku Swarzędzu w Wielkopolsce, niedaleko mam piękny las, gdzie pracujemy z koleżanką nad sesjami zdjęciowymi.
Kim jestem? – Jestem po prostu kobietą.
3. Jak zaczęła się Twoja przygoda z robieniem na drutach i szydełkowaniem? Kiedy i od kogo się tego nauczyłaś?
Oj ja zaczęłam bardzo wcześnie moją przygodę z drutami. Przerabiania oczek prawych i lewych nauczyła mnie moja mama, miałam wtedy 6 lat. Wtedy to masowo produkowałam odzież dla moich lalek.
Gdy miałam 11 lat zachwyciły mnie koronki szydełkowe, zakupiłam książkę z nauką robienia na szydełku i tę wiedzę nabyłam już zupełnie sama.
Sporo osób mówi mi że dziwnie trzymam w ręku szydełko – to bardzo możliwe bo jestem samoukiem. Pamiętam że robiłam sobie sporo sweterków i kamizelek będąc jeszcze w podstawówce, ale wtedy raczej się ze mnie śmiano, niż mnie podziwiano – moje hobby nie pasowało do tamtych czasów. Za to teraz wiele koleżanek z tamtych lat jest moimi stałymi klientkami.
4. Jak to się stało, że zaczęłaś zajmować się tym zawodowo?
To jest raczej smutna historia. Z powodu choroby mojej teściowej, która potrzebowała całodobowej opieki musiałam być w domu, nie mogłam pracować na etat. Było mi z tym bardzo źle, bo chciałam zarabiać .W wolnych chwilach dziergałam różne rzeczy, które bardzo się podobały moim znajomym. W pewnym momencie zaczęli przychodzić do mnie do domu i prosić żebym zrobiła sweter, tunikę czy czapkę, itd. Troszkę to trwało aż wpadłam na pomysł że mogę być w domu, zajmować się teściową, dziećmi, domem i jednocześnie pracować i zarabiać. I 2 stycznia 2007 roku zaczęła się moja przygoda z firmą „Dosiak”.
5. Czy zawodowo zajmujesz się tylko tym, czy też może robisz jeszcze coś innego?
Nie, zawodowo zajmuje się tylko dziewiarstwem. Na nic innego nie starcza już czasu. Dziewiarstwo to bardzo pracochłonne i czasochłonne zajęcie.
6. Ile godzin dziennie poświęcasz na pracę z rękodziełem? Czy każdego dnia w tygodniu? Pracujesz też w weekendy?
Oj to bywa różnie, zależy od ilości zamówionych ciuszków, no i mam też sporo obowiązków domowych. – Opieka nad teściową zmieniła się teraz na upiekę nad teściem. Właściwie to ja pracuję ciągle i wszędzie, bardzo trudno jest mi powiedzieć ile godzin dziennie – może ok 8 godzin dziennie.
W weekendy też pracuję, a gdy jest bardzo dużo zamówień to pracuję też po nocach. Takie nocne maratony to zdarzają się np. przed Bożym Narodzeniem. W miesiącach letnich jest raczej więcej wolnego czasu i wtedy można popracować nad nowymi projektami których oczywiście mam pełną głowę.
7. Robisz to sama, czy masz kogoś do pomocy?
Moje wyroby robię sama, dlatego bywa że trzeba troszkę dłużej poczekać na zamówioną rzecz. Ale nie zdarzyło mi się jeszcze żeby ktoś był niezadowolony pomimo długiego oczekiwania. Nie chciałabym tu wyjść na zarozumialca i samochwałę , ale myślę że spowodowane jest to tym, że są moje wyroby są wykonywane na dokładne wymiary klienta – a jak wiadomo jest dużo osób z mniejszymi lub większymi różnicami w budowie ciała i ciężko jest im kupić ładną rzecz w sklepie z wymiarami tabelkowymi.
8. Czy tylko sprzedajesz wyroby dziewiarskie? Czy może prowadzisz też warsztaty, robisz kursy? Jak na taki kurs można się zapisać?
Niestety nie prowadzę kursów ani warsztatów – nie pozwala mi na to nadmiar obowiązków i pędzący niezmiernie czas… Ale kiedyś mam zamiar się tym zająć – to mój plan na następne lata.
9. A teraz ważne pytanie, które dręczy wielu rękodzielników: Czy można utrzymać się z rękodzieła? I jak Ty to robisz, że Tobie się to udaje? I czy się udaje?
To bardzo trudne pytanie. Odpowiem tak: aby utrzymać się z rękodzieła trzeba się dużo napracować. Sprzedaż tylko internetowa w naszym kraju na to niestety nie pozwala. Pomimo że rękodzieło jest coraz bardziej doceniane przez Polaków, to portfele naszych klientów nie pozwalają im na zbyt duże zakupy.
Aby odnieść sukces i zarobić na utrzymanie musimy sporo czasu spędzać w Internecie reklamując się. Ale to nie wszystko. Trzeba brać udział w różnych kiermaszach, targach itd. No i najlepiej sprzedawać nie tylko w Polsce, ale i zagranicą.
10. Jak wyceniasz swoją pracę? I czy spotkałaś się, że stwierdzeniem, że drogo, albo tanio?
Wycena swojej pracy to najtrudniejsze z wszystkiego, bo wiadomo ile czasu trzeba włożyć w dany projekt, aby był unikalny i indywidualnie dopasowany. Ja zawsze staram się, aby moje ceny nie były zbyt wygórowane . Cena zależy od trudności projektu, od ceny użytej włóczki, rozmiaru itd. Jest to zawsze dla mnie trudne, ale chyba jakoś udaje mi się dobrze ustalać ceny.
11. W jakich cenach są Twoje prace? Np. sweter, tunika szydełkowa.
Ciężko tak odpowiedzieć, bo cena danego wyrobu zależy od gatunku włóczki i rozmiaru. Ale w polskim sklepiku sweterek to koszt ok.80-100 zł., tunika 120-150 zł. Zresztą najlepiej samemu zajrzeć do sklepiku i zobaczyć.
12. Dziewiarstwo jest popularne i coraz więcej osób się tym zajmuje. Co sądzisz o konkurencji? Czy uważasz, że niektórzy zaniżają, albo zawyżają ceny?
Konkurencja to cudowna sprawa – jest dla mnie inspiracją. Podglądam wiele osób zajmujących się dzierganiem i zawsze zaskakuje mnie wyobraźnia innych twórców. Często coś podpatruję i zawsze podziwiam. Uważam, że nikt nie ma prawa krytykować cen konkurencji . Jeśli widzimy, że ktoś bardzo zaniża ceny to można delikatnie dać tej osobie znać, że tak jest. Być może nie wie jak wycenić swoją prace. Co do wysokich cen to indywidualna sprawa, w końcu i tak to klient decyduje za ile chce daną rzecz kupić.
13. Czy sprzedajesz tylko na rynku polskim, czy także poza granicami? A jeśli poza granicami to w jaki sposób?
Zarówno w Polsce jak i za granicą sprzedaję za pośrednictwem różnych serwisów internetowych, w których zakłada się swoje sklepiki. Sprzedaż zagraniczna odbywa się identycznie jak polska tylko że w języku angielskim.
14. Gdzie znajdujesz swoich klientów? Szukasz ich, czy przychodzą do Ciebie sami?
Raczej nie znajduję klientów tylko sami do mnie przychodzą, odwiedzają moje sklepiki a czasami przychodzą do mnie do domu lub znajdują mnie na kiermaszu.
15. Skąd czerpiesz inspirację?
Oj inspiruje mnie sporo rzeczy: przechodnie na ulicy, gazetki robótkowe, no i największa inspiracja to Internet. Daje nieograniczone możliwości – jest tyle wzorów i zdjęć, że można projektować bez końca!
16. Czy sama robisz zdjęcia twoich prac?
Przeważnie sama robię zdjęcia moich prac, choć zdarzyły mi się kilka razy propozycje od fotografów, którzy chcieli wypożyczyć moje wyroby do swoich sesji zdjęciowych i w zamian za to dostałam profesjonalne zdjęcia. Ale najczęściej zdjęcia robię sama, a modelką jest moja koleżanka.
17. Czy zamieniłabyś tę pracę na coś innego?
Nie, moja firma to najlepsze co mogłam zrobić w życiu. Daje mi mnóstwo satysfakcji, pozwala projektować, tworzyć coś nowego. A wiele klientek pisze w komentarzach, że dzięki moim sukienkom czują się pięknie, kobiece, atrakcyjnie, że ubrane w moje ubrania odzyskują pewność siebie i swojej kobiecości! To chyba najlepsze, co może spotkać twórcę.
18. Czy widzisz się jako osobę sukcesu?
Nigdy o tym nie myślałam…. A jestem osobą sukcesu?😉
19. Jak uważasz, co jest tajemnicą Twojego sukcesu?
Tajemnicą mojego sukcesu jest ciężka praca, wytrwałość, nie poddawanie się i uparte dążenie do celu!
20. Czy masz jakieś rady, dla osób, które zajmują się rękodziełem jako hobby i chciałyby zacząć na tym zarabiać?
Przede wszystkim nie bać się. W Polsce założenie własnej działalności to już w tej chwili nic strasznego. Wszystkie formalności można załatwić w 1-2 dni. A przez pierwsze 2 lata ZUS-u płacimy niewiele więc nie ma się co zastanawiać tylko trzeba spróbować! Jeśli się nie uda, to zawsze można zamknąć działalność.
21. Gdzie można Cię znaleźć? Ciebie i Twoje prace?
www.dosiak.pl
https://www.facebook.com/Dosiak.Handmade
22. Gdzie można kupić Twoje prace?
http://artillo.pl/shop/dosiak.html
http://dosiak.etsy.com
http://en.dawanda.com/shop/dosiak
http://dosiakstyle.etsy.com
23. Jakie są Twoje zawodowe plany na przyszłość? Cele? Marzenia?
Chciałabym wziąć udział w Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych na Międzynarodowych Targach Poznańskich i to jest mój najbliższy cel. A kiedyś w przyszłości moim marzeniem jest zrobić własny pokaz mody.
Dziękuję pięknie Dorocie za rozmowę, życzę samych sukcesów i oczywiście spełnienia marzeń!
Trzymam kciuki za udział w Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych na Międzynarodowych Targach Poznańskich i oczywiście za pokaz mody!
Prace Doroty przedstawione na zdjęciach można znaleźć na jej stronach www podanych powyżej.
Udostępnij proszę dalej, by zainspirować innych rękodzielników i poczytaj więcej wywiadów.