Jak działa prawo przyciągania? Czy prawo przyciągania w ogóle działa?
Kiedyś pomyślałam tak przez moment, że dobrze by było przeżyć wszystko w życiu, doświadczyć wiele. To chyba był zły moment i złe miejsce na wypowiedzenie tych słów, albo może raczej niebezpieczny moment. Przekleństwo się chyba spełniło.
Zaczęłam doświadczać tak wielu dziwnych rzeczy, których zdawało się nie być końca. Przeżywałam wydarzenia, których człowiek przy zdrowych zmysłach nie chciałby przeżywać. Trafiałam na ludzi, którzy wciągali mnie w sytuacje, które do tej pory wydawały mi się, że mogą istnieć tylko w filmach i czystych fantazjach.
Gdyby można było magię tych słów odwrócić…
Gdyby w zamian wypowiedzieć wtedy, że dobrze by było być szczęśliwą, spełnioną i żyć pełnią życia. Przyciągać szczęście i dobre chwile.
Ale co oznacza pełnia życia?
Pełnia życia kojarzy się pozytywnie, ale dla kogoś jest to właśnie może realizacja tego przekleństwa: doświadczenie bycia głodnym, by móc docenić bycie sytym. Spocenie się do obrzydzenia, żeby innym razem zmarznąć tak bardzo, że zdawałoby się, iż na śmierć. Jednego dnia poczuć słońce ogrzewające błogo nasze ciało, by innym razem poczuć lufę pistoletu wycelowaną w naszą twarz. Doświadczyć bycia bohaterem, żeby innym razem być zbłaźnionym i zmieszanym z błotem przez kogoś, kto chce zobaczyć nasz upadek. Być kochanym i nienawidzonym, kochać samemu, by potem nienawidzić. Doświadczyć w końcu radości życia, by innego dnia znaleźć się o niewielki krok od samobójstwa.
Dlatego uważajmy co mówimy, co myślimy, czego pragniemy. Prawo przyciągania jest bezwzględne i to my decydujemy jak je wykorzystamy: czy do szczęścia, czy bólu, bogactwa, czy rozpaczy, spełnionego w pełni życia, czy też wiecznego niezadowolenia.